Technologie geopolityczne: antropopotoki – inżynieria przymusowej migracji

Współczesne analizy dotyczące bezpieczeństwa międzynarodowego i wewnętrznego szeroko poruszają zagadnienia zagrożeń asymetrycznych. Sposoby prowadzenia współczesnych konfliktów szeroko wykorzystują metody i środki, które pozwalają na prowadzenie walki z przeciwnikiem poniżej progu konwencjonalnej wojny. Oprócz klasycznej działalności szpiegowskiej, prowadzone są różnego rodzaju akty dywersji i sabotażu, wykorzystujące luki w systemach bezpieczeństwa państwa. Istnieją jednak sposoby prowadzenia działań asymetrycznych w skali strategicznej. Często wykorzystuje się w nich to co literaturze przedmiotu jest niekiedy nazywane „technologiami geopolitycznymi”. Są to zintegrowane systemy wpływania na podmioty geopolityczne za pomocą głównie środków pozamilitarnych. Ich celem jest realizacja długofalowych celów strategicznych, Do podstawowych technologii geopolitycznych zaliczyć możemy: tzw. kolorowe rewolucje, inżynierię przymusowej migracji, zamachy stanu inspirowane i wspierane z zewnątrz, akcje terrorystyczne wykorzystywane w skali strategicznej do dezintegrowania określonych państw lub regionów (systemowe wsparcie lub nawet kreowanie organizacji terrorystycznych), strategia kontrolowanego chaosu, interwencje humanitarne (misje stabilizacyjne itd.). 

W ostatnich dekadach nasiliło się wykorzystywanie w ramach technologii geopolitycznych tzw. inżynierii przymusowej migracji (ang. coercive engineered migration). Wbrew pozorom tematyka ta nie jest szeroko poruszana w literaturze związanej z szeroko pojętymi naukami politycznymi, stosunkami międzynarodowymi czy bezpieczeństwem. W wielu krajach zachodnich tematyka migracji jest objęta swoistym tabu. Przez dekady promowana wielokulturowość, na czele z narracją o „ubogacaniu kulturowym” społeczeństw zachodnich poprzez masową migrację z Afryki i Azji, powiązana była ze swego rodzaju poprawnością polityczną, która poddawała ostracyzmowi w debacie publicznej osoby krytykujące liberalizm migracyjny. Brak asymilacji, gettoizacja społeczności imigranckich, narastająca przestępczość wraz z wytwarzaniem się stref, gdzie faktycznie przestała efektywnie sięgać władza państwowa (no-go-zones), to tylko część problemów, z którymi styka się dzisiejsza Europa. 

Istnieje natomiast niska świadomość, że migracje mogą mieć także charakter zaplanowanych, wielopoziomowych operacji, wplatanych w strategiczną politykę mocarstw. Wykorzystywanie zarówno naturalnych okoliczności (np. katastrofy naturalne: powodzie, trzęsienia ziemi, pożary, tsunami; awarie techniczne itd.), jak i stymulowanie konkretnych wydarzeń (rewolucje, zamachy stanu, akty terroru, wojny), pozwala w skali strategicznej na ukierunkowywanie „strumieni ludzkich”. Migracje w skali makro mają dużą moc dezintegracyjną. Konieczność utrzymywania obozów dla uchodźców, koszty opieki socjalnej, zdrowotnej itd. bez istotnego wsparcia międzynarodowego, może doprowadzić do ostrego kryzysu gospodarczego. Osobną kwestią jest perspektywa długookresowa. Włączanie społeczności imigranckich w tkankę społeczną państwa gospodarza, często odmienną cywilizacyjnie i kulturowo, jest ogromnym wyzwaniem, generującym liczne napięcia społeczne i polityczne. 

Należy podkreślić, iż w Europie apogeum kryzysu migracyjnego nastąpiło w 2015 r. (ponad 1,2 wniosków o azyl). Według danych Eurostatu główne kraje, z których napływali uchodźcy, to Syria, Afganistan i Irak. Jak nietrudno zauważyć, są to kraje objęte albo bezpośrednią agresją wojskową USA, albo pośrednią – jak Syria (efekt tzw. Arabskiej Wiosny stymulowanej geopolitycznie przez Waszyngton). Mimo to w Polsce nadal pokutuje myślenie, że wszelkie działania hybrydowe, asymetryczne są stymulowane wyłącznie przez Rosję. Oczywiście, kraj ten, jak każde mocarstwo, realizuje politykę w oparciu o dostępne metody i środki. Tutaj nie ma sentymentów. Należy jednak podkreślić, że główny kryzys migracyjny w Europie był efektem konfliktów stymulowanych przez Stany Zjednoczone. 

Jeśli już jesteśmy przy Rosji, to warto przyjrzeć się z grubsza występującym tam teoriom dotyczącym inżynierii przymusowej migracji. 

Jednym z najpłodniejszych współczesnych rosyjskich intelektualistów wywodzących się ze środowiska wojskowego jest gen. Aleksandr Iwanowicz Władimirow (ur. 1945). Jest autorem monumentalnej, trzytomowej monografii pt. „Ogólna teoria wojny” (łącznie blisko 3 tys. stron). W swoich licznych pracach (łącznie ponad 300) poruszał szereg problemów łączących sferę wojskową ze sferą polityki na poziomie strategicznym. Szeroko korzystał także z dorobku geopolityki. Wśród licznych technologii geopolitycznych wykorzystywanych współcześnie w sferze rywalizacji międzynarodowej, szczególne miejsce przypisuje kontrolowanym migracjom, które nazywa „atropopotokami” („antropo-przepływy”). Są to migracje wielkoskalowe, rozprzestrzenianie się grup etnicznych i rasowych kalkulowane politycznie i gospodarczo przez podmioty geopolityczne. 

Jak podkreśla rosyjski generał, współczesne duże migracje wywołują problemy, z którymi nie jest w stanie poradzić sobie nawet bogata Europa Zachodnia. Polityka wielokulturowości („multi-kulti”) poniosła porażkę. Całe rzesze migrantów, niosących ze sobą inne wzorce cywilizacyjne, własne wartości i sposób życia, nie tylko nie asymilowały się w swojej masie ze społeczeństwami europejskimi, ale stworzyły własne enklawy, własne wspólnoty. To powoduje 

liczne napięcia społeczne i faktyczną rywalizację o absorpcję zasobów państw gospodarzy. Proces ten przekształca się w konieczność walki o własne przetrwanie narodów-gospodarzy. Ogromna skala migracji obcych cywilizacyjnie i etnicznie grup z Afryki i Bliskiego Wschodu powoduje gwałtowne nasilenie nastrojów nacjonalistycznych a nawet szowinistycznych i konfrontację z postawami liberalnymi. 

Wywoływanie kontrolowanych „przepływów antropologicznych” tało się współcześnie jedną w technologii geopolitycznych wykorzystywanych przez mocarstwa w celu osłabienia wewnętrznego swoich przeciwników. Bomba „D” (broń demograficzna) jest dziś jedną z podstawowych technologii inżynierii społecznej wykorzystywanych w nowoczesnych konfliktach asymetrycznych (w tym oczywiście w ramach koncepcji wojny hybrydowej).

Szczególnie wrażliwe na stosowanie broni demograficznej są państwa demokratyczne, z liberalnym porządkiem społecznym, tolerancyjnym wobec procesów przemieszczania się różnych etnosów i ras. W dłuższej perspektywie burzy spójność narodu w jego tożsamości, kulturze i komunikacji terytorialno-informacyjnej; wypiera rdzenną kulturę, wartości i sposób życia rdzennego narodu i stopniowo wypycha go z historii

Technologia kontroli „antropopotoków” zakłada w pierwszym etapie tworzenie prawnych, etycznych i informacyjnych podstaw tolerancji rdzennych grup etnicznych, typowanych jako gospodarze migracji. Następnie odbywa się typowanie geopolityczne, które szacuje ryzyko kontrolowanej destabilizacji sytuacji politycznej i gospodarczej na danym terenie w celu wywołania fal migracji. W kolejnych fazach następuje wywołanie lub pogłębienie destabilizacji na wytypowanym obszarze, następnie stworzenie „korytarzy humanitarnych” (zorganizowanych „potoków ludzkich”) i docelowe osadzenie obcych etnosów w nowych dla nich obszarach cywilizacyjnych. 

W powyższym kontekście nie sposób nie zastanowić się, jakie skutki długofalowe będzie miało zaangażowanie się Zachodu na Ukrainie. Mam tu na myśli wsparcie tzw. pomarańczowej rewolucji, Euromajdanu, utworzenie 12 baz wywiadowczych MI6 i CIA – wg New York Times, plany rozszerzania NATO na Wschód i wreszcie samą wojnę na Ukrainie, która jest skutkiem konfliktu mocarstw i generuje kolejne fale migracji. Groźba trwałej zmiany struktury etnicznej państw sąsiednich, wzrost przestępczości zorganizowanej, narastanie nastrojów szowinistycznych, przemyt broni itd. To tylko jedne z możliwych skutków. Jak się zatem bronić przez bronią „D”? Jednym z kluczowych elementów jest głęboka akacja edukacyjna i odejście od podejścia liberalnego do migracji. Istotną zasadą jest tu także zdolność do udzielania wsparcia na miejscu państwom dotkniętych problemami (wpieranie np. migracji wewnętrznych), a nie przenoszenie problemu do innych krajów.

5 3 głosy
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadomienie o
guest

1 Komentarz
Najstarszy
Najnowszy Najwięcej głosów
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
Adam Pucek
Adam Pucek
1 miesiąc temu

w pełni zgodzę się z tezą, że broń demograficzna jest jedną z ważniejszych metod walki w Europie

1
0
Będziemy wdzięczni za komentarzex