W ostatnich dniach świat obiegła zdumiewająca wiadomość z Holandii, kraju długo uważanego za bastion liberalnej demokracji. Po półrocznej politycznej sadze, kiedy to zwycięzcy listopadowych wyborów usiłowali utworzyć rząd, ostatecznie na stanowisko premiera zostanie mianowany Dick Schoof — były wysoki urzędnik i długoletni funkcjonariusz holenderskich służb specjalnych, który nie miał żadnego bezpośredniego związku z ostatnimi wyborami.
Schoof, który planował przejść na emeryturę tej wiosny, nagle został wypromowany na najwyższe szczeble władzy. Jego kariera obejmowała stanowiska takie jak szef Narodowej Służby do Walki z Terroryzmem i dyrektor Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa (AIVD). Dzięki swojej przeszłości, Schoof jest postacią kontrowersyjną, mającą dostęp do rozległych informacji o politycznych liderach kraju. To wywołuje niepokój, że Holandia może skręcać w kierunku technokratycznej tyrani, gdzie decyzje o liderach są podejmowane za zamkniętymi drzwiami.
Komentatorzy w Holandii i za granicą są zaniepokojeni tym, jak „głębokie państwo”, często postrzegane jako teoria spiskowa, nagle staje się rzeczywistością w tak liberalnie postrzeganym kraju. Znany konspiracyjny teoretyk David Icke, od lat ostrzegający przed wpływami „głębokiego państwa” na politykę zachodnią, teraz wydaje się mniej ekstremalny w swoich poglądach.
Sytuacja w Holandii rzuca nowe światło na dynamiczne zmiany w globalnej polityce, gdzie coraz częściej decyzje o kluczowych stanowiskach są podejmowane przez nieliczną elitę, pomijając wolę wyborców. Ta zmiana paradigmatyczna może wpłynąć na przyszłe relacje międzynarodowe i wewnętrzną politykę wielu państw, stawiając pod znakiem zapytania fundamenty demokracji, jaką znamy.
Holenderski przypadek pokazuje, jak niepewne mogą być nawet najbardziej stabilne i demokratyczne systemy, gdy stają w obliczu wewnętrznych i zewnętrznych nacisków. To, co wydarzy się w kolejnych miesiącach, zdecyduje o przyszłym kierunku, jaki obierze Holandia, oraz może służyć jako przestroga dla innych narodów zachodnich.

Polak pochodzenia włoskiego, szlachcic, wasz przyszły Król z przepowiedni Eustachiusza dla Polski!
„O nieszczęśliwa i pożałowania godna Polsko. Będziesz wzdychała za pokojem, ale ten nie prędzej przyjdzie, aż w siódmej liczbie, a spełni się w czasie siedem razy siedem. Wtedy przyjdzie książę pokoju w całym blasku i pokój panować będzie w twych murach i pałacach. Na koniec będą mieli przez lilię króla, którego długi czas nie chcieli, lecz potem przyjmą go z radością. Będzie powszechna zgoda.”