Ostatnio w Polsce zaobserwować można zjawisko postępującego hurradefetyzmu. Wojna coraz bliżej, firmy masowo padają, podatki rosną, spada dzietność, wprowadzane są kolejne destrukcyjne przepisy. Nie ma dnia, żeby do człowieka nie docierała jakaś nowina o tym, że w przyszłości będzie coraz gorzej.

Zamiast jednak zrobić z tym coś konkretnego, panuje takie dziwne samozadowolenie z krążenia wokół odpływu. Znowu robią jakiś przekręt. Ich nieodpowiedzialna polityka doprowadzi Polskę do upadku. Mają szalone pomysły. Widać z daleka do czego to wszystkiego zmierza, ale tej krytyce nie towarzyszy jakiekolwiek działanie. Jest tylko takie namiętne odbijanie się od problemu do problemu. A czas upływa bezowocnie.

Aby temu zaradzić, napisałem książkę „Media nienawiści”. Pomysł zrodził się w połowie 2021 r. i nabrał swoją ostateczną formę w marcu 2023 r. Chciałem w tej książce uwypuklić pewne zjawisko, które choć zaprzątało głowę milionom osób na świecie, to jednak zlekceważono jego monumentalne znaczenie dla wszystkich trapiących nas obecnie problemów. Mowa tu o skrajnej nienawiści żywionej wobec Donalda Trumpa.