Swiatłana Cichanouska, uznawana za twarz białoruskiej opozycji, mogła być podsłuchiwana przez polskie służby specjalne. Informacje te, które wywołały szok i oburzenie wśród polityków i społeczeństwa, nabrały rozgłosu po doniesieniach „Gazety Wyborczej”. Sprawa dotyczy spotkań Cichanouskiej z przedstawicielami polskiej opozycji, które miały miejsce w warszawskich hotelach Polskiego Holdingu Hotelowego.