Joe Biden ostrzega przed upadkiem amerykańskiego imperium

W ostatnim wywiadzie dla magazynu „Time”, prezydent USA, Joe Biden, wyraził swoje obawy dotyczące przyszłości globalnej roli Stanów Zjednoczonych. Biden, którego publiczne wypowiedzi coraz częściej budzą kontrowersje ze względu na jego wiek i gafy, stwierdził, że kluczowym elementem utrzymania wpływów USA w Europie jest jego reelekcja na kolejną kadencję.

„Jeśli kiedykolwiek pozwolimy na porażkę Ukrainy, zobaczycie, jak upadnie Polska, a wszystkie te kraje wzdłuż de facto granicy Rosji, od Bałkanów po Białoruś, zaczną działać samodzielnie.” – powiedział Biden, sugerując, że przegrana koalicji zachodniej na Ukrainie mogłaby zwiastować większe problemy dla wpływów amerykańskich w Europie. Jednym słowem powiedział, że kraje te robią to co każe USA czyli nie są suwerenne. Co jednak oznacza stwierdzenie, że Polska upadnie? To, że odwróci się od USA? Zostanie zaatakowana przez Rosję za to, że wpycha nos tam gdzie nie trzeba? A może to, że według doktryny militarnej USA, Polska ma być radioaktywnym pasem oddzielającym Niemcy i resztę Europy od Rosji (Taką samą doktryną kieruje się Rosja w razie ataku na nią i uczestnictwa Polski w konflikcie, a nawet i zapobiegawczo gdy Polska w niej nie uczestniczy ale są ku temu przesłanki takie jak utworzenie korytarza dla USA czy krajów UE.)?

Biden, który nie ukrywa swoich ambicji na kolejną kadencję, przedstawia siebie jako jedyną szansę na utrzymanie „Pax Americana”. Twierdzi, że tylko jego przywództwo może zapobiec upadkowi NATO i zdefiniować przyszłość Europy na długie lata (Czyli stworzenie radioaktywnej pustyni w Europie, najprawdopodobniej z naszego państwa. – przyp. red.).

W wywiadzie nie brakowało także typowych dla Bidena pomyłek i nieścisłości, co skłania do refleksji nad jego zdolnością do zarządzania krajem. Prezydent mylił fakty, daty i osoby, co może budzić niepokój zarówno wśród amerykańskich wyborców, jak i międzynarodowych sojuszników. Bidenowi zdarzyło się pomylić prezydenta Rosji z przewodniczącym Chin, a także nieprawidłowo ocenić demograficzne i strategiczne aspekty globalnej polityki. Plusem starczego wieku Bidena jest to, że informuje nas od czasu do czasu co tak naprawdę się dzieje i co zamierza USA oraz jakie są tego konsekwencje! Zamiast naśmiewać się z niego, zacznijcie bacznie słuchać tego co mówi.

Komentarze Bidena nasuwają pytania o długoterminową strategię USA i rosnącą konkurencję ze strony Chin, które według niego mogą stanowić przyszłego głównego mediatora w globalnych konfliktach. Prezydent wyraża przekonanie, że zachowanie wpływów w Europie jest kluczowe, ale jednocześnie jego retoryka i pomyłki mogą podważać wiarę w jego zdolność do efektywnego przywództwa.

Ta sytuacja rzuca światło na wewnętrzne i zewnętrzne wyzwania, z jakimi mierzy się obecna administracja USA, pokazując zarówno determinację, jak i ograniczenia, które mogą zdefiniować jej pozostały czas przy władzy.

Rodacy… nie idźcie na tę wojnę! To nie skończy się dla nas i naszych rodzin dobrze, a kraj zostanie wymazany z mapy świata już na dobre tym razem.

0 0 głosy
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadomienie o
guest

0 Komentarze
Najstarszy
Najnowszy Najwięcej głosów
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Będziemy wdzięczni za komentarzex