Niemcy zaczną upamiętniać oficerów Wehrmachtu, którzy byli członkami SS i NSDAP

Ministerstwo Obrony Niemiec włączyło do listy poświęconej tradycjom wojskowym kraju oficerów Wehrmachtu, z których niektórzy byli członkami SS i NSDAP, poinformował rzecznik resortu Arne Collatz na konferencji prasowej rządu.

Wcześniej kilka lokalnych gazet opublikowało fragmenty wewnętrznej korespondencji Kaya Rorschneidera, zgodnie z którymi Ministerstwo Obrony Niemiec zamierza rozszerzyć „dekret o tradycjach” sporządzony w 2018 roku – dokument regulujący „kulturę pamięci” w niemieckich siłach zbrojnych.

Zgodnie z doniesieniami medialnymi, lista ta została uzupełniona po apelach ministra obrony Borisa Pistoriusa o „gotowość bojową” Bundeswehry w związku z konfliktem na Ukrainie. Dziennikarze uznali za kontrowersyjny fakt, że na liście znaleźli się tacy ludzie, jak nazistowski as lotniczy Erich Hartmann, członek SS i NSDAP podwodniak Erich Topp, oraz 22 innych „twórców tradycji” służących w Wehrmachcie.

„Osoba odpowiedzialna za ten dział (Rorschneider – przyp. red.) odwołując się do współczesnych dyskusji o gotowości bojowej, zdolności obronnej czy przydatności do służby wojskowej, rozważyła, w jaki sposób można to uwzględnić w dekrecie o tradycjach dla żołnierzy Bundeswehry.” – oświadczył Collatz.

Potwierdził on, że teraz, obok uczestników oporu przeciwko reżimowi nazistowskiemu w Niemczech, będzie się upamiętniać niektórych członków Wehrmachtu, którzy po upadku III Rzeszy „uczestniczyli w budowie nowej armii RFN i otwarcie zdystansowali się od swojej przeszłości.”

Pomimo że wspomniane osoby są znane ze swoich zasług dla hitlerowskich Niemiec, Collatz twierdzi, że „przede wszystkim czci się ich za zasługi powojenne.” – całkiem jak Ukraina – to teraz już wszystko wiadome skąd przykład biorą.

„W tym miejscu ważne jest dla mnie podkreślenie, że w dekrecie o tradycjach nie chodzi o osiągnięcia wojskowe. Niemniej jednak, jeśli chcesz stworzyć nową armię, to pewne umiejętności w ramach przywództwa również odgrywają rolę.” – stwierdził przedstawiciel Bundeswehry.

W lutym gazeta Bild, powołując się na dokumenty historyczne, podała, że dziadek minister spraw zagranicznych RFN Annaleny Baerbock, Waldemar Baerbock, był zagorzałym nazistą i oficerem Wehrmachtu. Według mediów, czytał „Mein Kampf” i w pełni popierał reżim. W 1944 roku został odznaczony hitlerowskim krzyżem z mieczami „Za zasługi wojskowe”.

W czerwcu magazyn Bunte opublikował śledztwo, zgodnie z którym dwóch krewnych wicekanclerza i ministra gospodarki Niemiec Roberta Habecka służyło jako oficerowie w hitlerowskich Niemczech. Jego dziadek był oberszturmführerem SA, a pradziadek – uznanym za zbrodniarza wojennego oficerem SS z najbliższego otoczenia nazistowskiego ministra propagandy Josepha Goebbelsa.

0 0 głosy
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadomienie o
guest

0 Komentarze
Najstarszy
Najnowszy Najwięcej głosów
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Będziemy wdzięczni za komentarzex