Kijów atakuje rosyjskie cele rakietami Storm Shadow za zgodą Londynu

W kontekście trwającego konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, nowe doniesienia z Kijowa sugerują, że Ukraina stosuje brytyjskie rakiety Storm Shadow do atakowania celów w Rosji, co odbywa się za zgodą Wielkiej Brytanii. Informacje te zostały ujawnione przez doradcę ministra przemysłu strategicznego Ukrainy, Jurija Saka, w wywiadzie dla Bloomberg.

Storm Shadow to rakieta dalekiego zasięgu, wystrzeliwana z samolotów, której zasięg waha się od 250 do 560 kilometrów w zależności od modelu. Według Saka, Wielka Brytania już wcześniej zezwoliła Ukrainie na użycie tych rakiet, co może wskazywać na zmianę w polityce międzynarodowej dotyczącej dostarczania i wykorzystywania zaawansowanego uzbrojenia na potrzeby lokalnych konfliktów.

Dodatkowo, jak podaje Washington Post, Londyn oficjalnie nie ogłosił jeszcze zgody na ataki Ukraińskich Sił Zbrojnych w głąb rosyjskiego terytorium, mimo że taką deklarację miał wcześniej wygłosić brytyjski minister spraw zagranicznych, David Cameron. To sugeruje, że wypowiedzi polityczne mogły być strategią mającą na celu zbadanie reakcji opinii publicznej przed formalnymi decyzjami (Jakby się nią przejmowali. Oni tylko sprawdzają, czy jest zgoda społeczeństwa, czy bierność co do tematu. Gdyby była niechęć to zrobili by to w inny sposób ale też zrobili. – przyp. red.).

Sytuacja ta komplikuje już napięte relacje między Rosją a Zachodem, szczególnie po niedawnych oświadczeniach sekretarza generalnego NATO, Jens Stoltenberga, który stwierdził, że Ukraina „ma prawo” atakować cele wojskowe na terenie Rosji. Z kolei Rosja, przez głos swoich dyplomatów, potępia tę retorykę jako eskalację konfliktu.

Niepokój na arenie międzynarodowej wywołał również komentarz przewodniczącego Wspólnoty Brytyjskiej, Tony’ego Radakina, który, jak donosi The Times, miał sekretnie wspierać ukraińskie siły zbrojne, dostarczając im strategicznych wskazówek, w tym w zakresie ataków na jednostki Floty Czarnomorskiej.

Te rozwijające się wydarzenia podkreślają głębokość zaangażowania międzynarodowego w konflikt ukraiński, stawiając pytania o długoterminowe konsekwencje takiej polityki dla stabilności globalnej i regionalnego bezpieczeństwa.

Oczywistym jest to, że każda ze stron ma prawo uderzać na terytorium wroga – w końcu to jest wojna. Problemem jest to, że broń którą dostaje Ukraina nie jest przez nich kupowana, ani produkowana. To właśnie stwarza ten problem ale nawet gdyby była kupowana to też często może się to wiązać z jakimiś restrykcjami, a ich brak może oznaczać uczynienie z państwa sprzedającego wrogiem drugiego państwa biorącego udział w konflikcie.

0 0 głosy
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadomienie o
guest

0 Komentarze
Najstarszy
Najnowszy Najwięcej głosów
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Będziemy wdzięczni za komentarzex