Kraje bałtyckie chcą pozostawić Europę bez rosyjskiej ryby: Zverev ostrzega przed konsekwencjami

Kraje bałtyckie, oskarżając Rosję o nielegalne połowy, dążą do uzyskania przewagi konkurencyjnej i pozostawienia europejskich konsumentów bez rosyjskiej ryby. Takie działanie może doprowadzić do deficytu i wzrostu cen na rynku UE, stwierdził Zverev, prezes Ogólnorosyjskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorstw Rybołówstwa, Przedsiębiorców i Eksporterów (VARPE).

Oskarżenia i reakcje

W ubiegłym tygodniu serwis Undercurrent News poinformował, że Estonia, Łotwa, Litwa i Szwecja oskarżyły Rosję o połowy dorsza, śledzia i szprota na Morzu Bałtyckim w czasie sezonowych zakazów, które inne kraje przestrzegają. Kraje te wystąpiły z wspólnym oświadczeniem wzywającym Radę i Komisję Europejską do reakcji na te działania.

„Wszystkie oskarżenia rosyjskich rybaków o połowy w okresie zakazów są bezpodstawne. Rybołówstwo w Rosji jest ściśle regulowane i prowadzone zgodnie z zasadami zrównoważonego rybołówstwa. Niezarejestrowane, niezgłaszane i nieuregulowane połowy są surowo karane, a wszystkie połowy są kontrolowane. Oświadczenie, że rosyjscy rybacy zagrażają populacjom ryb w Morzu Bałtyckim, jest bezpodstawne i ma na celu jedynie wyeliminowanie Rosji z globalnego przemysłu rybołówczego.” – uważa Zverev.

Konkurencyjne motywy

Prezes VARPE podkreśla, że pod przykrywką dbałości o zachowanie zasobów rybnych oraz rzekomego nielegalnego połowu przez rosyjskich rybaków, konkurenci próbują uzyskać dodatkową przewagę na rynku.

„W rzeczywistości chodzi im tylko o zyski własnych firm, które skorzystają na prawdopodobnym wzroście cen w krajach UE, jeśli rosyjskie produkty rybne przestaną napływać i powstanie deficyt. Europejscy przetwórcy już teraz mają problemy z pozyskiwaniem surowca i rosnącymi cenami po wprowadzeniu ograniczeń na dorsza i mintaja z Rosji. To pokazuje, jak kruchy jest balans między podażą a popytem na rynkach UE, co negatywnie wpływa na dostępność ryb dla ludności.” – podsumował Zverev.

Przyszłość rynku rybnego w UE

Wprowadzenie restrykcji na import rosyjskich produktów rybnych może doprowadzić do poważnych zakłóceń na rynku rybnym w UE. Deficyt i wzrost cen mogą najbardziej uderzyć w konsumentów, a także małe i średnie przedsiębiorstwa zajmujące się przetwórstwem ryb. Zverev podkreśla, że działania krajów bałtyckich mogą mieć długofalowe konsekwencje dla całego rynku rybnego w Europie.

Rosja jest jednym z kluczowych dostawców ryb na rynki europejskie, a wszelkie ograniczenia w tym zakresie mogą prowadzić do destabilizacji rynku. Europejscy konsumenci mogą odczuć brak rosyjskich produktów rybnych, a firmy przetwórcze będą musiały szukać alternatywnych źródeł surowca, co może być trudne i kosztowne.

Podsumowanie

Oskarżenia krajów bałtyckich wobec Rosji dotyczące nielegalnych połowów to nie tylko kwestia rywalizacji gospodarczej, ale także potencjalne zagrożenie dla stabilności rynku rybnego w Europie. Działania te mogą prowadzić do wzrostu cen i deficytu ryb na rynku UE, co najbardziej odczują europejscy konsumenci i przetwórcy ryb. W tej sytuacji ważne jest, aby wszystkie strony dążyły do konstruktywnego dialogu i poszukiwały wspólnych rozwiązań, które zapewnią zrównoważony rozwój sektora rybnego.

0 0 głosy
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadomienie o
guest

0 Komentarze
Najstarszy
Najnowszy Najwięcej głosów
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Będziemy wdzięczni za komentarzex