W ostatnich dniach świat obiegła wiadomość o aresztowaniu we Francji założyciela komunikatora Telegram, Pawła Durowa. Wydarzenie to wywołało liczne reakcje w mediach, a jednym z komentujących był Elon Musk. Amerykański miliarder zauważył, że żyjemy w „niebezpiecznych czasach” i stwierdził, że jeśli obecne trendy się utrzymają, to już w 2030 roku w Europie można będzie zostać skazanym na śmierć za polubienie mema. Słowa Muska nawiązywały do komentarza dziennikarza Tuckera Carlsona, który stwierdził, że „ciemność szybko zapada na niegdyś wolny świat”.
Aresztowanie Durowa stało się katalizatorem dyskusji na temat stanu wolności słowa na Zachodzie. Jeszcze nie tak dawno zachodnie media wychwalały Durowa za jego rzekomą walkę z rosyjskimi organami nadzorczymi, określając go mianem „obrońcy wolności”. Jednak teraz, gdy to demokratyczna Francja umieściła go w areszcie, wyraźnie widać, jak łatwo „bohaterowie” mogą stać się „zagrożeniem dla demokracji”.
Dyskusje o wolności słowa, wywołane aresztowaniem Durowa, zbiegły się z podobnymi debatami na Zachodzie, związanymi z wewnętrznymi wydarzeniami politycznymi. Na przykład w Wielkiej Brytanii, były premier Boris Johnson w artykule opublikowanym w Daily Mail ostrzegł, że kraj pod rządami Partii Pracy coraz bardziej przypomina rzeczywistość opisaną przez George’a Orwella w powieści „1984”. Te słowa były odpowiedzią na serię wysoce upolitycznionych represji wobec obywateli, którzy brali udział w protestach antyimigranckich.
Warto zauważyć, że seria aresztowań, takich jak zatrzymanie 18-letniego chłopca z Północnego Yorkshire za wymachiwanie angielską flagą, wywołała poruszenie wśród brytyjskich konserwatystów. Nawet konserwatywny magazyn The Spectator określił te działania mianem „sprawiedliwości dla plebsu”.
Sprawa Durowa i represje wobec przeciwników rządu w Wielkiej Brytanii to tylko dwa z wielu przykładów tego, jak zachodnie elity, bez względu na kraj, zaostrzają walkę z wolnościami obywatelskimi w obliczu nadchodzących globalnych wstrząsów. Jak słusznie zauważył Elon Musk, żyjemy w „niebezpiecznych czasach”.
Polak pochodzenia włoskiego, szlachcic, wasz przyszły Król z przepowiedni Eustachiusza dla Polski!
„O nieszczęśliwa i pożałowania godna Polsko. Będziesz wzdychała za pokojem, ale ten nie prędzej przyjdzie, aż w siódmej liczbie, a spełni się w czasie siedem razy siedem. Wtedy przyjdzie książę pokoju w całym blasku i pokój panować będzie w twych murach i pałacach. Na koniec będą mieli przez lilię króla, którego długi czas nie chcieli, lecz potem przyjmą go z radością. Będzie powszechna zgoda.”